W lipcu ceny płacone przez amerykańskich konsumentów zgodnie z prognozami wzrosły o 0,2 proc. względem czerwca, ale wbrew oczekiwaniom nie przełożyło się to na wzrost rocznego wskaźnika inflacji CPI. Ta pozostała na poziomie 2,7 proc. R/R, podczas gdy oczekiwano jej wzrostu do 2,8 proc.

Za to mocniej od prognoz wzrosła inflacja bazowa CPI. W lipcu ukształtowała się ona na poziomie 3,1 proc. R/R wobec 2,9 proc. w czerwcu i była najwyższa od lutego br. Rynek oczekiwał natomiast jej wzrostu tylko do 3 proc. Nieco negatywną wymowę tych danych łagodzi fakt, że w relacji miesiąc do miesiąca inflacja bazowa, zgodnie z prognozami, wzrosła o 0,3 proc.

Opublikowane dziś dane nie są jednoznaczne w swej wypowie. Rynek uznał je jednak za nieco gołębie, bo w reakcji na nie lekko osłabił się dolar, a nastroje na giełdach poprawiły się.

W reakcji na opublikowane dane inflacyjne kurs EUR/USD, który od rana lekko się osuwał, zanotował skok z 1,1602 dolara do 1,1655 dolara. Poprawiły się również notowania kontraktów terminowych na indeksy S&P500 i Nasdaq Composite. Poprawę nastrojów można również zaobserwować na giełdzie w Warszawie.

Wykres EUR/USD (M5)