Tydzień między 12 a 18 czerwca rozpoczyna się spokojnie, bowiem w poniedziałek w kalendarzu nie ma ważnych wydarzeń i publikacji makroekonomicznych. To jednak będzie przysłowiowa „cisza przed burzą”. Bo ten tydzień na rynkach finansowych będzie naprawdę gorący. Zmienność może sięgnąć zenitu.

 

We wtorek 13 czerwca zostaną opublikowane dane o inflacji CPI w USA za miesiąc maj. Według prognoz inflacja ta spadnie do 4,1 proc. z 4,9 proc. R/R w kwietniu, a inflacja bazowa CPI obniży się do 5,3 proc. z 5,5 proc. Będzie to ostatni ważny akord przed posiedzeniem FOMC dzień później. Tego samego dnia z Wielkiej Brytanii napłyną dane z rynku pracy, co może mieć spory wpływ na funta i na oczekiwania odnośnie przyszłych decyzji Banku Anglii.

 

Środa 14 czerwca to będzie już show w wykonaniu amerykańskiego FOMC i prezesa Fed Jerome Powella. Oczekuje się, że po całej serii podwyżek stóp procentowych, FOMC teraz ich nie zmieni, pozostawiając stopę funduszy federalnych w przedziale 5,00-5,25 proc., żeby lepiej przyjrzeć się wypływowi na amerykańską gospodarkę dotychczasowych podwyżek. Decyzja zostanie ogłoszona o godzinie 20:00 polskiego czasu. Pół godziny później rozpocznie się konferencja prasowa szefa Fed, który wyjaśni inwestorom tę decyzję. Odbiór jego słów w dużej mierze może zależeć od opublikowanych dzień wcześniej danych o majowej inflacji CPI w USA, a także od opublikowanych przed decyzją FOMC danych o majowej inflacji PPI w USA. Te ostatnie same w sobie nie będą prawdopodobnie generować zmienności na rynkach, bo będą publikowane kilka godzin przed FOMC.

 

W środę też inwestorzy dostaną kolejne dane z Wielkiej Brytanii. Mianowicie raport o produkcji przemysłowej.

 

W czwartek 15 czerwca napłyną dane o PKB Nowej Zelandii za I kwartał 2023 roku i raport z rynku pracy w Australii, ale uwaga rynków przede wszystkim powinna się koncentrować na ECB oraz danych z USA i Chin.

 

Zgodnie z oczekiwaniami ECB w czwartek podwyższy stopy procentowe o 25 punktów bazowych. To już jest w cenie. Reakcja rynków więc przede wszystkim będzie uzależniona od tego co o dalszych zmianach polityki monetarnej powie na konferencji prasowej szefowa ECB Christine Lagarde.

 

Zanim inwestorzy dowiedzą się co zdecydował ECB, wcześniej poznają dane z Chin o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej za maj. To ważne dane w ocenie tego jak kształtuje się koniunktura w chińskiej gospodarce, co będzie miało spore przełożenie na nastroje na rynku surowcowym. Szczególnie wrażliwa na nie może być miedź.

 

Po południu w czwartek napłynie sporo danych z USA. Na uwagę zasługują przede wszystkim raporty o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej. Będą one stanowiły uzupełnienie wspomnianych wcześniej danych inflacyjnych z USA i będą odnoszone już do przyszłych decyzji FOMC ws. stóp procentowych.

 

Czwartek będzie też ważnych dla polskiej giełdy. A dokładnie dla notowanego tam sektora bankowego. Tego dnia bowiem TSUE wyda kolejny wyrok ws. kredytów „frankowych”. Dla banków może to oznaczać negatywny impuls, ale też… finalne zdjęcie tego ryzyka, bo inwestorzy mogą dojść do wniosku, że wszystko już zostało zdyskontowane.

 

W piątek 16 czerwca decyzję ws. polityki monetarnej podejmie Bank Japonii. Tu jednak niespodzianki raczej nie będzie. Bank ani nie zmieni stóp procentowych, ani nie powinien istotnie zmienić swojej komunikacji. Za to w piątek może być gorąco na giełdach. Tego dnia przypada tzw. Dzień Trzech Wiedźm, czyli wygasają czerwcowe serii kontraktów terminowych i opcji. Ich rozliczenie może generować podwyższoną zmienność na rynkach akcji. W przypadku GPW szczególnie narażony jest indeks WIG20.