Dziś rano za baryłkę ropy Brent trzeba zapłacić 85,71 dolarów. Wykres dzienny ropy trzeci dzień pozostaje w konsolidacji wokół 85,50 dolarów, pozostając jednocześnie na poziomie górnego ograniczenia 4-miesięcznego kanału spadkowego, po tym jak w poniedziałek kurs mocno wystrzelił w górę po decyzji OPEC o cięciu wydobycia, otwierając jednocześnie szeroką lukę hossy.

Dopóty wspomniana luka hossy z poniedziałku pozostaje niedomknięta, dopóty strona popytowa ma przewagę, a dalsze wzrosty cen ropy są najbardziej prawdopodobnym scenariuszem. Scenariuszem potwierdzonym zresztą przez sytuację na podstawowych wskaźnikach. Dlatego na chwilę obecną należy zakładać wzrosty i atak na strefę podażową 88,99-89,24 dolarów, a docelowo na wzrosty kursu ropy Brent w kierunku ponad rocznej linii bessy (aktualnie na poziomie nieco poniżej 97 dolarów).

Wykres dzienny ropy BRENT

Ostatnia decyzja OPEC o cięciu wydobycia ropy, nie tylko stała się impulsem do skoku notowań, ale też wpłynęła na zmianę postrzegania tego rynku przez analityków. I tak analitycy banku Goldman Sachs spodziewają się, że cięcie wydobycia zwiększy deficyt ropy na rynkach, co może wywindować jej cenę w górę.

Dziś o godzinie 16:30 zostaną opublikowane cotygodniowe dane o zapasach paliw w USA. Dane mogą mieć przełożenie na ceny ropy. Oczekuje się, że zapasy ropy w USA w ostatnim tygodniu zmniejszyły się o 1,8 mln baryłek, po tym jak tydzień wcześniej spadły one o 7,5 mln. Ten spadek może  być jeszcze większy. Tak przynajmniej sugerują wczorajsze dane o zapasach podane przez API. Pokazały one spadek zapasów o 4,35 mln baryłek, czyli ponad 2-krotnie wyższy od prognoz.