W piątek w Jackson Hole szef Fed Jerome Powell dał zielone światło do cięcia stóp procentowych na wrześniowym posiedzeniu, co stało się m.in. impulsem do silniejszego osłabienia dolara i wyraźnie wzmocniło indeksy na Wall Street. Pytanie tylko, czy rynek właściwie odczytuje intencje banku centralnego i czy publikowane w najbliższym czasie kolejne dane makroekonomiczne z USA dodatkowo nie zmąca rynkowych oczekiwań odnośnie polityki monetarnej?

W piątek kurs EUR/USD wzrósł na koniec dnia do 1,1722 z 1,1605, a kurs US500 do 6468,28 pkt. z 6375,18 pkt. Na obu wykresach zostały wyrysowane pokaźnych rozmiarów dzienne świece, które mogą zapowiadać dalsze wzrosty.

Wykres dzienny EUR/USD

Wykres dzienny US500

Te wzrosty będą realne, jeżeli rynki finansowe dalej będą wierzyły w tok, że oczekiwana we wrześniu obniżka stóp procentowych będzie początkiem całego cyklu luzowania polityki monetarnej przez Fed. Cyklu, który w 2026 roku, po zakończeniu kadencji przez Powella, będzie kontynuowany lub nawet jeszcze przyspieszy.

W praktyce o tym jak rynkowe oczekiwania będą kształtować się w tym tygodniu mogą zdecydować publikowane w piątek dane z USA nt. dochodów i wydatków Amerykanów, której częścią jest obserwowana przez Fed ważna miara inflacji – indeks PCE.

Innym ważnym odczytem będzie wtorkowy indeks zaufania amerykańskich konsumentów publikowany przez Conference Board.

Na Wall Street natomiast wydarzeniem tygodnia będzie publikowany w środę raport kwartalny Nvidii. Inwestorzy nie mają wątpliwości, że Nvidia pobije rynkowe oczekiwania. Niewiadomą jest natomiast to, co powie o przyszłości i kontynuacji boomu na sztuczną inteligencję.