Wczoraj, w reakcji na wyniki posiedzenia Fed i konferencję prasową Jerome Powella po posiedzeniu, notowania EUR/USD odwróciły początkowe spadki. Para ta wykonała zwrot z 1,0517 i zamknęła dzień na 1,0581, kreśląc przy okazji formację młota na wykresie dziennym. Jako, że formacja ta została utworzona na poziomie dolnego ograniczenia 1-miesięcznego kanału wzrostowego, więc nabiera dodatkowego znaczenia. Dzisiejsze wzrosty EUR/USD powyżej 1,06 dodatkowo ją wzmacniają.

Taki układ techniczny „rozbraja” nieco podażowy sygnał z ostatniego wtorku, gdy eurodolarowi nie udało się przełamać 50-dniowej średniej. Teraz strona popytowa ponownie stanie przed szansą zaatakowania tej średniej. Jeżeli to się uda, to nie tylko otworzy to drogę do górnego ograniczenia opisywanego kanału wzrostowego (teraz na 1,0716), ale przede wszystkim to będzie na tyle silny sygnał kupna żeby uznać, że lipcowo-wrześniowe spadki są już zakończone, a ostatnie wzrosty to może być nowy silny impuls popytowy. Pierwszym celem będzie 200-dniowa średnia (teraz na 1,0805), ale finalnie gra prawdopodobnie będzie się toczyć o powrót do 1,10.